Bośnia i Hercegowina oraz Macedonia znajdą się między priorytetami niemieckiej polityki na Bałkanach, ponieważ są oceniane jako najbardziej problematyczne punkty w regionie, stwierdził w oświadczeniu dla Anadolu Agency niemiecki analityk i ekspert ds. niemieckiej polityki na Bałkanach Bodo Weber po utworzeniu „wielkiej koalicji”. Wśród priorytetów jest też kontynuacja udanych działań na linii Belgrad-Prisztina – dodał.
- Nie sądzę, żeby wejście socjaldemokratów do rządu coś znacznie zmieniło w polityce Niemiec wobec BiH, ale w ostatnich miesiącach można było zauważyć zmianę w postrzeganiu sytuacji w tym kraju. W poprzedniej kadencji polityka Angeli Merkel koncentrowała się głównie na sprawie zamykania instytucji powstałych po Dayton. Berlin nie osiągnął celu w walce z przeciwnikami swojej polityki – Wielką Brytanią, USA i Turcją. Rozdźwięk został zatrzymany w 2012 r., kiedy zmarginalizowano lub zneutralizowano te instytucje, jednak sytuacja w BiH pogorszyła się – mówił Weber.
W ostatnim czasie w Niemczech jest coraz większa świadomość i gotowość do uznania, że rozwój BiH został zablokowany. Zwłaszcza w kontekście ostatnich postępów Serbii i Kosowa blokada Bośni i Hercegowiny w dłuższej perspektywie może okazać się poważnym problemem. Już jesienią pojawiły się ogólne propozycje w sprawie BiH, ale pomysły zostały zawieszone. Po pierwsze dlatego, że czekano na utworzenie nowego rządu, a po drugie nie chciano interweniować przed zakończeniem sprawy Sejdić-Finci – stwierdził Weber. Wyraził też nadzieję, że już na początku 2014 r. sprawa Sejdić-Finci zostanie zakończona, a Berlin wraz z najważniejszymi partnerami Europy Zachodniej zacznie poważnie myśleć o nowym podejściu do Bośni i Hercegowiny.
Amerykański analityk Kurt Bassuener ocenił wcześniej, że kanclerz Niemiec Angela Merkel po trzecim zwycięstwie wyborczym ma szansę na zmianę polityki Unii Europejskiej wobec Bośni i Hercegowiny.
Źródło: seebiz.net