Po przyśpieszonych wyborach parlamentarnych w Bułgarii, które odbyły się 3 października, do Zgromadzenia Narodowego weszło osiem partii politycznych:
– Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii (GERB) – 32,7%, 84 mandaty
– Bułgarska Partia Socjalistyczna (BSP) – 15,4%, 39 mandatów
– Ruch na rzecz Praw i Wolności (DPS) – 14,8%, 38 mandatów
– Blok Reformatorski (RB) – 8,9%, 23 mandaty
– Front Patriotyczny (PF) – 7,3%, 19 mandatów
– Bułgaria Bez Cenzury (BBC) – 5,7%, 15 mandatów
– ATAKA – 4,5%, 11 mandaty
– Alternatywa na rzecz Bułgarskiego Odrodzenia (ABW) – 4,1%, 11 mandaty
Frekwencję szacuje się na około 47%.
Główny problem przy sformowaniu nowego rządu stanowi niewątpliwie duże rozdrobnienie sił w parlamencie – weszły do niego partie centroprawicowe: GERB i Blok Reformatorski, nacjonalistyczne: Front Patriotyczny oraz ATAKA, lewicowe: BSP, DPS (równocześnie reprezentująca mniejszość turecką) i ABW, a także populistyczna BBC. Jednak nie tylko rozdrobnienie będzie problemem przy zawiązaniu koalicji. Do tej pory było DPS było siłą równoważącą na scenie politycznej, która była w stanie wejść w porozumienie z każdym. Jednak po antyrządowych protestach, trwających od lata 2013 roku, partia Ljutwi Mestana zaczęła być coraz bardziej izolowana przez inne formacje i w praktyce straciła pozycję siły równoważącej. Szansę na zajęcie dawnej pozycji DPS ma obecnie Blok Reformatorski.
Przewidywanych jest kilka scenariuszy utworzenia nowego rządu:
- Koalicja GERB-RB-PF (126 mandatów) – niewątpliwie zaletą tego wariantu jest możliwość jasnego ustalenia warunków funkcjonowania koalicji oraz duża zbieżność programowa formacji. Scenariusz ten pozwoli też utrzymać osoby związane z rządem Oreszarskiego z dala instytucji władzy oraz swobodnie rozliczyć osoby zaangażowane w aferę KTB. Słabością takiej kolacji będzie natomiast współpraca z nacjonalistyczno-populistycznym Frontem Patriotycznym (a GERB pamięta o złych doświadczeniach z formacją o podobnym profilu, partią ATAKA w czasie pierwszego rządu Borisowa). Należy także zaznaczyć, że spora część elektoratu Bloku Reformatorskiego będzie niezadowolona z wejścia tej partii do koalicji z GERBem, co niewątpliwie może znaleźć odzwierciedlenie w sondażach.
- Rząd mniejszościowy GERB-RB (107 mandatów) – ten scenariusz zakłada pozarządową współpracę z innymi formacjami w parlamencie, w tym z izolowanym DSP. Główną wadą tego wariantu byłaby mniejsza stabilność, utrzymanie się u władzy osób związanych z rządem Oreszarskiego czy problemy przy rozliczeniu winnych afery KTB. Z drugiej strony rząd mógłby się zdystansować od działań nacjonalistów funkcjonujących w Zgromadzeniu Narodowym.
- Rząd mniejszościowy GERB (84 mandaty) – ten wariant w praktyce oznacza zawoalowaną koalicję GERB-DPS. Z jednej strony byłoby to stosunkowo stabilne rozwiązanie dla rządzących, jednak z drugiej mógłby doprowadzić do protestów społecznych na podobną skalę, co za rządu Oreszarskiego, a także zablokowanie rozliczenia afery KTB.
- Szeroka koalicja GERB-BSP (123 mandaty) – mało prawdopodobny scenariusz, w którym DPS mogłaby nadal chronić swoje interesy, a BSP realizować pakiet reform socjalnych, rezygnując jednak z projektów związanych z elektrownią atomową w Belene czy Gazociągiem Południowym. Z drugiej strony Bojko Borisow miałby zagwarantowany w miarę stabilny rząd.
- Rząd ekspertów – rozwiązanie wzorowane na gabinecie Ljubena Berowa (1992–1994), w którym specjalista spoza sceny politycznej zostałby wyznaczony na premiera. Jednak wiązałoby się to z niskim wsparciem ze strony partii dla rządu i uniemożliwieniem realizacji poważniejszych reform w państwie. W praktyce takie rozwiązanie przypominałoby rząd tymczasowy z dłuższą kadencją, który musiałby się dostosować do nastrojów panujących w parlamencie.
Każdy z przedstawionych scenariuszy jest trudny do zrealizowania, nie zakłada także dużej popularności wśród społeczeństwa, ani stabilności rządów. W razie braku porozumienia między partiami dojdzie do kolejnych przyśpieszonych wyborów parlamentarnych w grudniu.
Źródła: cik.bg, dnevnik.bg