- Za 10 lat w Bułgarii może zabraknąć dobrze wykształconych fizyków, chemików i inżynierów budowy maszyn. Głównym powodem jest brak zainteresowania tymi dyscyplinami. Około 41% studentów decyduje się studiować prawo, ekonomię czy administrację. Rozwiązanie tej kwestii jest jednym z celów przyszłej strategii rozwoju szkolnictwa wyższego. – oświadczyła dyrektor departamentu w Ministerstwie Edukacji i NaukiMaria Fartunowa. Wraz z wiceminister Atanską Tanewą przedstawiły projekt strategii, który zostanie omówiony i uzupełniony do końca maja 2014 roku.
- Ponieważ tylko 30% absolwentów realizuje się w swojej specjalizacji, jak również z powodu niżu demograficznego, liczba kandydatów na studia w zeszłym roku spadła do 15 tys. Kariera naukowa nie jest atrakcyjna dla młodych ludzi, dlatego doktorantów ze wszystkich 51 uczelni w kraju jest tylko 10 tys. – wyjasniła Fartunowa.
Główne założenia ministerstwa co do planowanej reformy to zapewnienie mniej restrykcyjnej rekrutacji na uczelnie wyższe i ścisłą kontrolę nad absolwentami. Rozpatrywany jest wariant akredytacji wyższych uczelni przy udziale międzynarodowych ekspertów. Rektorzy Uniwersytetu Ekonomicznego, prof. Płamen Iliew i Akademii Marynarki Wojennej im. N.J. Wapcarowa, prof. Bojan Mednikarow proponują zmianę systemu ratingowego, przez który przechodzi 75% środków uczelni, ponieważ uniwersytety w kraju nie mogą konkurować z Sofią, gdzie skoncentrowana jest największa ilość firm i jednostek administracyjnych.
- Tracimy rynki zewnęrzne. Azja i Turcja, na które liczyliśmy, są już daleko przed nami w kwestii edukacji. Państwo powinno wskazać nowe rynki strategiczne. – twierdzi prezes Wolnego Uniwersytetu im. Czernorizca Chrabra w Warnie, prof. Anna Nedjalkowa.
Rektorzy przyjęli ideę Ministerstwa Edukacji i Szkolnictwa Wyższego wprowadzenia mieszanego finansowania uniwersytetów.
Źródło: education.actualno.com