Minister spraw zagranicznych Rumunii Cristian Diaconescu potwierdził w czwartek, 1 marca, że Bukareszt nie zamierza dłużej blokować przyznania Serbii statusu kandydata do Unii Europejskiej. – Domagamy się jednak „normalnych gwarancji” dla mniejszości wołoskiej w Serbii – zadeklarował minister.
Rumunia czeka do września 2012 roku na raport Komisji Europejskiej na temat mniejszości w Serbii – ujawnił Diaconescu, wyrażając nadzieję, że Bukareszt i Belgrad podpiszą jak najszybciej protokół dotyczący mniejszości.
W ostatni weekend podczas spotkania szefów unijnej dyplomacji Rumunia jako jedyny kraj zablokowała podjęcie decyzji o przyznaniu Serbii statusu oficjalnego kandydata do Unii Europejskiej. Zgodę uzależniła od gwarancji poszanowania praw rumuńskojęzycznej mniejszości w tym kraju. Obserwatorzy łączą jednak sprzeciw Bukaresztu z holenderską blokadą przyjęcia Rumunii (i Bułgarii) do strefy Schengen.
Według różnych statystyk w Serbii mieszka od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy ludności rumuńskojęzycznej (najbardziej wiarygodne dane mówią o 75 tysiącach). Części z nich – zamieszkującej dolinę Timocu (Valea Timocului) wzdłuż granicy z Rumunią – Serbia odmawia uznania za Rumunów.
Źródło: adevarul.ro