Po ujawnieniu przez Unię Europejską planów dotyczących powstania specjalnego karnego Trybunału dla Kosowa, który miałby się zająć badaniem i sądzeniem zbrodni opisanych przez Dicka Marty’ego, rząd Kosowa zaproponował, by powierzyć to zadania lokalnemu, a nie unijnemu sądownictwu. Z Prisztiny został wysłany list do Brukseli w tej sprawie, w którym proponowano, by do końca mandatu Eulexu w ramach kosowskiego sądownictwa stworzyć specjalną jednostkę, która skupiałaby się tylko na tych konkretnych zbrodniach.
Powstanie Trybunału, który sądziłby jedynie zbrodnie popełnione przez UÇK (Armia Wyzwolenia Kosowa) w latach 1998 – 2000 jest nieuniknione, odkąd w 2011 roku Rada Europy przyjęła rezolucję, która wzywała Prisztinę, Tiranę i Belgrad do wyjaśnienia sprawy handlu organami i innych zbrodni mających miejsce w trakcie konfliktu w Kosowie. Rezolucja była oparta o raport wysłannika Rady Europy, Dicka Marty’ego, który twierdził, że w zbrodnie zaangażowani byli członkowie UÇK.
Dla pełnej przejrzystości i bezstronności trybunał ma powstać poza granicami Kosowa, zaś kosowskie sądownictwo, prokuratura i policja nie będą miały żadnej mocy decyzyjnej – będą mogły pełnić jedynie funkcje pomocnicze, i to jedynie wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba. Sąd ten będzie zajmował się także tymi sprawami, które już są w toku. Będą to głównie zarzuty handlu narkotykami, handlu organami ludzkimi, zbrodni wojennych i przestępczości zorganizowanej. Z powodów formalnych Trybunał ma powstać do czerwca.
Premier Kosowa, Hashim Thaçi, jeden z byłych przywódców UÇK, jest przeciwny temu, by Trybunał powstał poza Kosowem. Jego zdaniem Kosowo posiada własne instytucje i system prawny, które są wystarczające do sądzenia zbrodni o których mowa.
Oprócz Thaçiego niezadowoleni z pomysłu powstania sądu są weterani UÇK. Sprzeciwiają się oni temu, by to międzynarodowy a nie lokalny sąd zajmował się ich przeszłością.
Źródła: novosti.rs, tanjug.rs, b92.net, tanjug.rs, tanjug.rs, balkanistyka.org