Turcja i Stany Zjednoczone ściśle współpracują w sprawie koordynacji rozwoju sytuacji w Iraku. Kooperacja zintensyfikowała się zwłaszcza w ubiegłym tygodniu po pogorszeniu warunków bezpieczeństwa w kraju. Bojownicy (dżihadyści) przejęli kontrolę nad wieloma kluczowymi miastami – podają tureckie źródła dyplomatyczne.
Na pytania dotyczące ewentualnego amerykańskiego nalotu na bojowników w Islamskim Państwie Iraku i Lewantu (ISIL), odpowiedź brzmiała: „Istnieje bardzo ścisła współpraca z USA w sprawie Iraku”. Tureckie źródła podkreśliły że ostatnie wypowiedzi prezydenta USA Baracka Obamy w Iraku były „niejasne” i nie padły żadne konkretne deklaracje związane z militarnym zaangażowaniem Stanów w konflikt. Premier Recep Tayıp Erdoğan powiedział że ofensywa USA jest „mało prawdopodobna”, ponieważ może doprowadzić do ofiar cywilnych.
Możliwość potencjalnego ataku USA jest bardzo ważna dla Turcji, zwłaszcza w kontekście porwania co najmniej 80 obywateli tureckich, w tym konsula generalnego w Mosulu. Turcja w ciągu ostatnich dni otrzymała informację, że wcześniejsze szybkie zbliżanie się wojowników ISIL w kierunku Bagdadu zostało spowolnione w wyniku skutecznej obrony poszczególnych miast przez wojska irackie. Tymczasem istnieją również doniesienia, że wojska ISIL napotkały silny opór w Beiji, gdzie znajduje się najważniejsza iracka rafineria.
Tureccy przedstawiciele potwierdzili również, że wzmożono wysiłki na rzecz utworzenia nowego rządu w Iraku, ale nie wypowiedzieli się na temat tego, czy obecny premier Nuri al-Maliki powinien opuścić swoje stanowisko w celu umożliwienia osiągnięcia większego konsensusu między różnymi grupami etnicznymi i religijnymi.
Chociaż starcia między wojskiem i bojownikami nadal trwają, lotnisko w Bagdadzie wciąż funkcjonuje, a Turcja podejmuje wszelkie wysiłki aby uwolnić swoich obywateli. Około 250 pracowników tureckiej firmy Enka, zostało niedawno przewiezionych do Turcji.
Źródło: hurriyetdailynews.com