Jesteśmy zmuszeni sprostować przekazaną 1 kwietnia informację o wyborze Antonietty Covalskiej z mniejszości polskiej na Bukowinie na Miss Rumunii 2012.
Wiadomość oparliśmy na niepotwierdzonych źródłach, przeczuciach i osobistych nadziejach redaktorów naszego portalu.
Wybory najpiękniejszej obywatelki kraju bryndzy i mamałygi na ten rok dopiero się odbędą. Nie jest jeszcze wykluczone, że konkurs wygra Polka z Bukowiny, albo z innego regionu Rumunii, gdzie żyje polska społeczność, jak Bukareszt, czy Konstanca. Na pocieszenie zamieszczamy kilka fotografii dotychczasowych finalistek rumuńskich konkursów piękności.
Przykro nam, że wczorajsza wiadomość wywołała tak spore zamieszanie w stosunkach między naszymi państwami. Prezydent Traian Băsescu zatelefonował do prezydenta Bronisława Komorowskiego z gratulacjami, prezydent Komorowski chciał zaprosić Antoniettę Covalską na świąteczne śniadanie, Janusz Palikot na manifę, premier Tusk poprosić, by została honorową cheerleaderką polskiej reprezentacji podczas Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. Liczymy na to, że ożywienie polsko-rumuńskich kontaktów, jakie miało miejsce wczoraj, przetrwa dłużej z pożytkiem dla pozycji Polski i Rumunii w Unii Europejskiej.
A tak już bardziej serio, wczorajsza wiadomość wcale nie jest zupełnie pozbawiona ziarna prawda. Kiedy latem ubiegłego roku zwiedzałem Muzeum Miasta Warny pani przewodniczka z radością pokazywała mi zdjęcie polskiej letniczki, która w okresie międzywojennym została wybrana miss morskiej stolicy Bułgarii.
Na fotografiach, które wykorzystaliśmy w tekście znalazły, się dwie nasze redakcyjne koleżanki – Sylwia i Marta. Gratulujemy im odwagi! Co ciekawe – żadne spośród licznych głosów oburzenia czytelników, którzy uwierzyli w naszą informację (pomstowali zwłaszcza na kiepski gust literacki nowo wybranej miss i jej słabe zaplecze intelektualne) nie kwestionowały estetycznych kryteriów, jakimi kierować się miało wyimaginowane jury. Nikt również nie zauważył, że na zdjęciach znajdują się dwie różne osoby.
Prawdziwe były informacje dotyczące 4-tysięcznej mniejszości polskiej w Rumunii, której znaczenie przewyższa jej procentowy udział w społeczeństwie rumuńskim. Polacy w Rumunii to nie tylko wymienieni przeze mnie międzywojenny mer Bukaresztu i generał armii rumuńskiej walczącej u boku nazistów. To cała plejada barwnych, niejednoznacznych, postaci posiadających polskie korzenie, które zapisały się w historii naddunajskich księstw. Do tych ciekawszych, czekających na opracowanie swoich losów w języku polskim należy Ciprian Porumbescu (urodzony w 1853 roku jako Cyprian Gołęmbiowski, porumbel znaczy po rumuńsku gołąb) – kompozytor, dyrygent, skrzypek i pianista polskiego pochodzenia, jeden z największych rumuńskich kompozytorów. W 1880 roku napisał muzykę Pe-al nostru steag e scris Unire , która stała się melodyczną podstawą hymnu albańskiego.
Krzysztof Górski
Źródło fotografii: www.missuniverseromania.com